jak szybko rosną grzyby koźlarz czerwony

Jak każdy zawsze się zastanawiałem jak szybko rosną grzyby? Wpadłem na pomysł aby wykorzystać fotopułapkę i rozwiązać odwieczny dylemat.

Tak więc wyszukałem stosowny obiekt w postaci młodego koźlarza czerwonego, umocowałem i zamaskowałem fotopułapkę. Ustawiłem tryb zdjęć seryjnych z interwałem czasowym 1h i umierałem z ciekawości przez kilka kolejnych dni.

Pierwsze zdjęcie w serii strzelone 13-go czerwca o godzinie 13:02

fot: fotopułapka 13-06-2020

15-go czerwca o godzinie 20:02 grzybek jest już wyrośnięty

fot: fotopułapka 15-06-2020

Jakie było moje rozczarowanie jak po 5 dniach odnalazłem pomiędzy fotopułapką o obiektem eksperymentu suchy konar drzewa, który prawdopodobnie nieszczęśliwie umieściła dokładnie w tym miejscu burza.

fot: fotopułapka 16-06-2020

Jaki byłem wściekły, że mój amatorski i autorski projekt naukowy 😉 legł w gruzach. Zwłaszcza, że po 5 dniach koźlarz czerwony był już bardzo dojrzały:

fot: Robert Kazański 19-06-2020

Jednakże pomimo nieszczęśliwego splotu wydarzeń i po zmontowaniu materiału w sumie jestem zadowolony.

Trochę żal straconych godzin, ale na podstawie tych uwiecznionych 65 godzin można śmiało zaobserwować tempo wzrostu koźlarza czerwonego:

koźlarz czerwony zaczyna się rozkręcać 14-06-2020

Mamy 14 czerwca a koźlarze czerwone zaczynają się rozkręcać. Coraz więcej stanowisk zaczyna owocować. A i rodzinki coraz liczniejsze.

fot: Robert Kazański 14-06-2020

Zaczyna się mój czas:

fot: Robert Kazański 14-06-2020

Czas koźlarzy czerwonych:

fot: Robert Kazański 14-06-2020

Kurki też zaczynają tworzyć coraz to większe stada:

fot: Robert Kazański 14-06-2020

A rulik nadrzewny zszedł z drzewa i zadomowił się na mchach 😉

fot: Robert Kazański 14-06-2020

Koźlarz czerwony zaczyna się rozkręcać:

pierwszy wysyp koźlarzy czerwonych 11-06-2020

Mamy 11 czerwca, powinno zacząć się już coś dziać więcej w świecie grzybów. Na początek kilka pomarańczowożółtych i babek.

Ale w świecie koźlarzy czerwonych lekkie poruszenie. Ten przystojniaczek salutując zgłasza gotowość do pierwszego wysypu koźlarzy czerwonych:

fot: Robert Kazański 11-06-2020

Obok maluszek jeszcze piskliwym głosikiem mu wtóruje:

fot: Robert Kazański 11-06-2020

Zrozumiałem o co chodzi jak kilka metrów dalej spotkałem 5-osobową rodzinkę. Były tak duże, że na zdjęciu zmieściły się tylko 2 😉

fot: Robert Kazański 11-06-2020

To niesamowite jak matka natura potrafi imitować różne kształty:

fot: Robert Kazański 11-06-2020

Przedsmak tego co będzie się działo już wkrótce. Zaczyna się pierwszy wysyp koźlarzy czerwonych:

siedmiu siódmioczerwcowych kozaków

Nie ma to jak sprawić sobie prezent imieninowo-urodzinowy w postaci siedmiu sidmoczerwcowych kozaków.

Pierwsze z życzeniami wystartowały koźlarze pomarańczowożółte:

fot: Robert Kazański 07-06-2020

Po chwili z życzeniami dołączyły koźlarze czerwone:

fot: Robert Kazański 07-06-2020

Na końcu ale za to z klasą życzenia złożyła babka, koźlarz babka:

fot: Robert Kazański 07-06-2020

Przepiękne o tej porze roku brzeziny również szumiały “sto lat”:

fot: Robert Kazański 07-06-2020

A wisienkę na torcie stanowiły ruliki:

fot: Robert Kazański 07-06-2020

Lubię takie prezenty:

Grzyby – już chyba 5 ostatnie grzybobranie 27-11-2019

Mrozki odpuściły, na termometrze całe 2 stopnie na plusie, chwila wolnego czasu no i poonioosło mnie na leśne dróżki. 27-11-2019 pierwszy na spotkanie wyszedł cudowny krasnalek maślaczek.

fot: Robert Kazański 27-11-2019

Następnie na dróżce stanął zjedzony do ostatniej rurki a mimo wszystko majestatyczny koźlarz czerwony.

fot: Robert Kazański 27-11-2019

Wracałem przez górkę sosnową a tam na dróżce z kolei stanęły 3 podgrzybki brunatne z czego jeden żurnalowy 😉

fot: Robert Kazański 27-11-2019

Na koniec spotkałem jeszcze zajączka ale ten z kolei położył uszy po sobie tak jakby ze wstydu ale tak naprawdę to on nie miał się czego wstydzić.

fot: Robert Kazański 27-11-2019

Natomiast urodą urzekł mnie dla odmiany dzisiaj pasożytniczy grzybek niejadalny – wrośniak różnobarwny zwany potocznie indyczym ogonem:

fot: Robert Kazański 27-11-2019

A czy to było na pewno już chyba 5 ostatnie grzybobranie to czas pokaże. Okazuje się, że to własnie sami miłośnicy grzybów decydują o złożeniu broni i zakończeniu sezonu, a nie biedne niewinne grzyby.