Grzyby – otwarcie sezonu grzybowego 02-06-2019

Takiego scenariusza i rozwoju akcji jaki zgotował mi las w pierwszych dniach czerwca to sam mistrz Hitchcock by się nie powstydził. Dokładnie 02-06-2019 postanowiłem sprawdzić co się dzieje z młodziutkimi kurkami z przed 2 tygodni, może już się nadają do pozyskania? Pierwszy szok, las na wstępie przywitał mnie młodziutkim borowikiem usiatkowanym, jest adrenalina jest fajnie. Kilka metrów dalej dorodny koźlarz topolowy. A to co mi zgotowały zostawione uprzednio kurki, to tego się nie spodziewałem. W podziękowaniu za to, że nie zniszczyłem ich siedliska, odwdzięczyły mi się całą kolonią dorodnych dojrzałych kurek i sąsiedztwem koźlarza babki i dwóch koźlarzy pomarańczowo-żółtych. Następnie w bajkowej scenerii na skraju lasu i na granicy z łanem zboża trafił się kolejny koźlarz topolowy. Kolejne znalezione gniazdo kurek po raz drugi mnie dzisiaj zaszokowało towarzystwem młodziutkich przebijających się przez ściółkę koźlarzy grabowych a kilkanaście metrów dalej też stadkiem młodziutkich, grubiutkich, pękatych jak beczułki borowików usiatkowanych. Kolejnego “usiatka” z kolei trafiłem również na skraju lasu, tylko tym razem w towarzystwie łanu rzepaku. Pomyślałem szczyt szczęścia jak na pierwszy dzień z grzybami ale brakowało mi jeszcze do kompletu mojego flagowca czyli koźlarza czerwonego. Długo nie musiałem czekać, kroki swe skierowałem na pewną miejscówkę, która obdarzyła mnie trzema młodymi koźlarzami czerwonymi. Tak więc byłem już spełniony i to pierwszego dnia, co nie przeszkadzało mi w drodze powrotnej pochylić się nad kolejnymi znalezionymi koźlarzami grabowymi i znów na skraju i granicy z łanem zboża koźlarzami czerwonymi. Takich emocji i to o tej porze roku (pierwsze dni czerwca) to już nie miałem od niepamiętnych czasów.

Grzyby – kurki 19-05-2019

Z zegarmistrzowską dokładnością corocznie w okolicach od 15 do 20 maja mój las wydaje na świat pierwsze letnie grzyby jadalne. I dokładnie 19-05-2019 trafiłem na pierwsze stanowisko młodziutkich kurek (pieprznika jadalnego) w zagajniku brzozowym. Co prawda rozmiar i ilość nie pozwalały na ich pozyskanie w celach konsumpcyjnych, ale dobrze wróżyło na przyszłość:

Grzyby – smardzówka czeska 07-04-2019

Jak wiosna to i grzyby smardzowate. Tak więc 07-04-2019 wybrałem się aby sprawdzić swoje żelazne miejscówki. Smardzówka czeska nie zawodzi i w tym roku, odnalazłem dwa stanowiska, ale ze względu na bezśnieżną zimę i dość wczesną suchą i ciepłą wiosnę, kolonie smardzówki miały znacznie mniejsze zagęszczenie na metr kwadratowy niż w poprzednich latach. Jednak sam bajkowy widok jasnobrązowych pomarszczonych grzybków na tle dywanu opadłych osikowych bazi poprzerastanych kwitnącymi zawilcami rekompensuje niedosyt ilościowy:

Grzyby – płomiennica zimowa vs wnyki kłusownika 30-12-2018

Zimowy, aczkolwiek tylko z daty 30-12-2018 i nazwy “zimowy”, spacer po lesie na zakończenie roku. Las wydawałoby się śpiący o tej porze roku, jedynie spotkane stanowisko płomiennicy zimowej nadawało mu kolorytu i stanowiło doskonały kontrast do bezmiaru panującej szarości. Płomiennica wybrała sobie nadzwyczajne stanowisko – oprócz starej karpy wyrosła również obok na młodym drzewku, na którym z kolei zły człowiek o imieniu kłusownik uprzednio zastawił złowrogie śmiercionośne dla leśnej zwierzyny wnyki. Wnyki zostały przeze mnie rozbrojone zresztą jak zawsze jak je odnajdę a niestety odnajduję je teoretycznie po kilka każdej zimy. Tak więc wydawać by się mogło, że płomiennica zimowa wybierając sobie przestrzeń do życia uratowała w ten sposób jedno leśne zwierzątko (przypadek – nie sądzę). Podczas tego spaceru znalazłem również stanowiska innych zimowych grzybów a dokładnie galaretka kolczastego i kisielnicy przeźroczystej: