Starlinki w blasku Księżyca też dają radę 05-04-2020

Mamy 5 kwietnia 2020, Księżyc na 3 doby przed superpełnią sieje strasznym światłem a trajektoria Starlinków cały czas sprzyja obserwacjom. Postanowiłem sprawdzić czy Starlinki w blasku Księżyca też dadzą radę. Aby przybliżyć się do realizacji celu postanowiłem użyć najbardziej światłosilnego szkiełka, jakie posiadam. Stałka 50mm o światłosile f/1,8 powinna załatwić sprawę. Sprawdziłem na symulatorach trajektorię Starlinków i okazało się, że tak jak kilka dni wcześniej powinienem ustrzelić je ponownie w doborowym towarzystwie Wenus i Plejad.

Analiza zarejestrowanych obiektów

fot: Robert Kazański 05-04-2020

Jak widzimy Wenus opuściła już Plejady i z każdym kolejnym dniem będzie się od nich oddalać. Starlinki dzięki jasnemu szkiełku dosyć wyraźne. Równie wyraźnie widać flarę innego obiektu i właśnie te pozostałe obiekty postanowiłem zidentyfikować. Pomocne przy tym są oczywiście wirtualne planetaria i baza NORAD (North American Aerospace Defense Command Dowództwo Obrony Północnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej). Na podstawie powyższych ustaliłem, że flarę w pobliżu Wenus zostawiła Chińska sonda CZ-4B R/B z 2004r. (CZ – Chang Zheng), ID NORAD 28415.

fot: Robert Kazański 05-04-2020

Kilka klatek później kolejny obiekt. Z krótkiego śladu, który pozostawił wynika, że jego orbita jest znacznie wyższa (odleglejsza od Ziemi) . Okazuje się, że jest to międzynarodowa satelita GLOBALSTAR M047 z 1999r., ID NORAD 25772.

fot: Robert Kazański 05-04-2020

Kolejnych kilka klatek później i w kadr wpadają oprócz kosmicznego pociągu dwa obiekty. Jednakże są to obiekty o dużo niższej jasności na granicy widoczności. Pozioma flarę zostawił rosyjski METEOR – M2 z 2014r., ID NORAD 40069. Natomiast do pionowej flary nie jestem pewien. Albo jest to niezidentyfikowany (czyt. szpiegowski) satelita albo amerykański PROPCUBE 2 FAUNA z 2017r., ID NORAD 43052 o przesuniętej trajektorii niż ta wirtualna.

fot: Robert Kazański 05-04-2020

Na tym kadrze z kolei widzimy inne ciekawe zjawisko. Nagły rozbłysk flary świadczy o tym, że kąt pomiędzy obiektywem aparatu a słońcem wynosił dokładnie równe 90 stopni. Panele słoneczne satelity zadziałały jak lusterko i puściły mi tzw. świetlnego zajączka 😉 . Oba widoczne obiekty to Starlinki 4 (misja 5) tylko że ten z rozbłyskiem ustawiony już jest na swojej docelowej trajektorii a ten drugi stanowi jeszcze skład kosmicznego pociągu.

fot: Robert Kazański 05-04-2020

Kolejna flara o poziomej trajektorii równoległej do linii horyzontu. Tym razem złapałem angielskiego ONEWEB F z 21 marca 2020r, ID NORAD 45429. Dwutygodniowa nówka sztuka, dla której nawet obserwowane Starlinki 4 (misja 5) z 17 lutego 2020 są już staruszkami 😉

Analiza ruchu obiektów

Zarejestrowany materiał również dokładnie pokazuje ruch obiektów zarówno tych, które wyszły spod ręki człowieka jak i tych naturalnych, “niebiańskich”. Do analizy użyłem porównań połówek (odrębnie dolnych i górnych) z krańcowych klatek z obserwacji.

fot: Robert Kazański 05-04-2020

Dla przypomnienia obiektyw 50 mm a różnica czasowa pomiędzy przedstawionymi klatkami (czyli czas obserwacji) wynosi 19 minut. Tak więc na przykładzie Wenus i Plejad zaobserwowaliśmy dobowy ruch nieboskłonu (Plejady wyszły poza kadr a Wenus stanął na krawędzi kadru). Tzw. gołym okiem nie jesteśmy w stanie w czasie rzeczywistym zaobserwować dobowego ruchu. Ale przy pomocy np. aparatu wychwycimy go już na przestrzeni kilkunastu sekund. Również każdą lornetkę, lunetą i teleskopem to zauważymy wg prawidłowości: im większe powiększenie tym szybszy zaobserwowany ruch. Ciekawy jest również ruch tzn. trajektoria Starlinków. Pierwsza flara wychodzi mniej więcej z 1/3 odległości od prawej a ostatnia mniej więcej ze środka kadru i przecina Aldebarana (dla przypomnienia najjaśniejsza gwiazda w Byku).

fot: Robert Kazański 05-04-2020

Tak samo na górnych połówkach krańcowych kadrów zauważalne jest przesunięcie trajektorii Starlinków o około 1/3 długości kadru.

Całość materiałów w postaci animacji: