Pierwsza połowa maja to również cuda natury fauny. 7 maja swój niesamowity taniec godowy przed kamerą uskuteczniał pan żuraw.
11 maja po raz drugi w tym roku swoją potęgę i niewyobrażalne piękno pokazał bocian czarny. Na co dzień nie widuje się takich scenek, tym bardziej wywołały one u mnie niesamowitą ekscytację:
Rozpiętość skrzydeł pana bociana czarnego do 1,55 m robi wrażenie:
Ale i tak najwięcej emocji przysporzył mi jelonek czyli młody pan jeleń, który beztrosko 13 maja przechadzał się po bagienku. Satysfakcja gwarantowana, zwłaszcza, że to moje pierwsze spotkanie z jeleniem w tym niedużym lesie:
Taniec żurawi, czarny bociek i jelonek: