Ostatni dzień października, ostatnia szansa na czerwony październik. Niestety tylko cztery czerwone staruszki. Ale za to kurki w przepięknym jesiennym krajobrazie prezentowały się nadzwyczajnie.
Takiego obrotu sprawy się nie spodziewałem, dzisiaj podgrzybki mnie totalnie rozjechały. W życiu nie widziałem takiego zaczerwienia, z rodzinek 50 – 100 osobowych pewnie tak średnio 2-3 sztuki były zdrowe. Przez taką sytuację nabawiłem się fobii – boję się schylić po podgrzybka.
Za to czubajki zrobiły dzisiaj konkurs piękności. W różnych partiach lasu trafiałem kolejne rodzinki, od tych młodych kulistych:
po dojrzałe z szeroko rozpostartymi kapeluszami:
No i wodnicha późna o tej porze roku jest jak zwykle niezawodna. I nie można jest odmówić fotogeniczności.
Podsumowując polowanie na czerwony październik to udało się ono w tym roku tylko połowicznie. Czerwona była tylko pierwsza połowa miesiąca, druga należała bezapelacyjnie do podgrzybka.