Nie ma to jak sprawić sobie prezent imieninowo-urodzinowy w postaci siedmiu sidmoczerwcowych kozaków.
Pierwsze z życzeniami wystartowały koźlarze pomarańczowożółte:

Po chwili z życzeniami dołączyły koźlarze czerwone:

Na końcu ale za to z klasą życzenia złożyła babka, koźlarz babka:

Przepiękne o tej porze roku brzeziny również szumiały “sto lat”:

A wisienkę na torcie stanowiły ruliki:

Lubię takie prezenty: