Zachęcony wczorajszymi fajnymi czerwonymi maluchami dzisiaj postanowiłem zrobić zwrot w kierunku koźlarza czerwonego.
I to był strzał w 10-kę. Trafiłem na niesamowicie urokliwe osobniki:
Jednakże czerwonym dębowym maluchom też nie można odmówić urody:
Ukłony skierowałem również w kierunku pomarańczowożółtego, który to ukłony odwzajemnił 😉
Wracałem oczywiście przez podmokłe grabiny,
Gdzie czekały na mnie grabowe cuda.
Tak więc weekend pod znakiem kozaków tzn kozacki weekend: