Dzisiaj 17-10-2019 na koniec tygodniowego (ale bardzo sytego) urlopu (minus 1 dzień na wesele i 1 dzień na tzw syndrom dnia następnego) rodzinny wypad. Niestety w demokratycznym głosowaniu przegrałem batalię i musiałem oprowadzić towarzystwo poprzez podgrzybkowe i opieńkowe miejscówki. Aczkolwiek w sumie tak bliskiego spotkania z opieńką i to w takim wydaniu (pierwszy raz sypnęła totalnie) w tym roku jeszcze nie miałem, tak więc zaspokoiłem oczy i duszę kolejnym grzybkiem (opieńka odfajkowana).
![](https://wordpress1947634.home.pl/autoinstalator/wordpressplus/wp-content/uploads/2019/12/IMG_0830_-1024x809.jpg)
![](https://wordpress1947634.home.pl/autoinstalator/wordpressplus/wp-content/uploads/2019/12/IMG_0826_-1024x879.jpg)
![](https://wordpress1947634.home.pl/autoinstalator/wordpressplus/wp-content/uploads/2019/12/IMG_0825_-1024x850.jpg)
Na okrasę trafiło mi się kilka fotogenicznych prawusków a jeden jedyny czerwony znaleziony przypadkiem w niekoźlarzowym lesie był już prawie w całości skonsumowany – czapka przez gryzonie a korzeń przez żuczki. Podsumowując spełniony mogę wracać do szarej rzeczywistości dnia codziennego.
![](https://wordpress1947634.home.pl/autoinstalator/wordpressplus/wp-content/uploads/2019/12/IMG_0834_-1024x868.jpg)