Korzystając z pięknej słonecznej pogody i chwili wolnego czasu 18-12-2019 po 14:00 wyskoczyłem jeszcze na 1,5 h na nadbużańską Łysą Górę. W młodniku sosnowym z samosiejki (kilka lat temu była tam piękna łąka) rośnie nieograniczona ilość wodnichy późnej
w pełnym przekroju wiekowym od wilgotnych młodziutkich
po wysuszoną starszyznę.
Tak więc amatorzy tego grzybka mieliby swoje eldorado i świeże grzyby na wigilijne pierogi.
Niestety wszystkie inne spotkane grzybki jadalne tzn. sarniaki, gąski i sitarze były już w fazie połowicznego rozkładu.
Ale za to te chrobotki strzępiaste… cuda, nie mogłem się napatrzeć.
Również kostrzewa przykuła moją uwagę, która to jako jedyny pionier zasiedla piaskowe wydmy nieskażona jeszcze żadną formą życia.
Tak więc ze względu na zbliżające się święta Bożego Narodzenia piaski już raczej pożegnałem na ten kończący się rok.