Dzisiaj dla odmiany las powitał mnie znalezieniem parostków koziołka. Niestety były one jeszcze przytwierdzone do czaszki, co świadczy o nienaturalnej śmierci kozła.

Coraz śmielej poczynają sobie borowiki.

Koźlarze grabowe już się starzeją, aczkolwiek da się jeszcze znaleźć perełki:

A koźlarze czerwone dębowe w najpiękniejszej swej odsłonie. Kocham te przebarwione korzonki nie wspominając o czapeczkach:

W podsumowaniu kolejny udany weekend: