Rozpoczął się wrzesień a więc miesiąc statystycznie największych wysypów grzybów. A czy i tak samo będzie w tym sezonie czas pokaże.
No i może być całkiem fajnie. Wrzesień zaczynamy od borowikowego szaleństwa.

Dróżki, na których znajdowałem z reguły czerwone, w dniu dzisiejszym pokryte były całymi stadami młodziutkich borowików szlachetnych.

I to był właśnie jeden z tych dni w roku, na który czeka się całymi miesiącami.

W sumie zebrane 98 borowików ale jakich borowików.

Borowikowe szaleństwo, niech trwa jak najdłużej.