Znów nadbużańskie górki piaskowe. Znów ktoś mnie ubiegł w miejscówce na borowiki sosnowe, zastałem tylko obierki. Nic dziwnego tyle ludzi na raz w lesie jeszcze nie widziałem. Postanowiłem zmienić miejscówkę i przemieściłem się kilka kilometrów w przeciwnym kierunku niż zazwyczaj. Fakt ludzi tam troszeczkę mniej a podgrzybków tak jakby więcej.
![](https://wordpress1947634.home.pl/autoinstalator/wordpressplus/wp-content/uploads/2020/11/IMG_0533-1024x1017.jpg)
No i co najważniejsze tamtejsze podgrzybki charakteryzowały się większą zdrowotnością niż te wczorajsze z mojego liściastego lasu.
![](https://wordpress1947634.home.pl/autoinstalator/wordpressplus/wp-content/uploads/2020/11/IMG_0534-1024x1003.jpg)
A aura była nastrojowa, wilgotna, klimatyczna.
![](https://wordpress1947634.home.pl/autoinstalator/wordpressplus/wp-content/uploads/2020/11/IMG_0537-1024x1001.jpg)
Tak więc fobia zniknęła i znów mogłem z przyjemnością zatracać się w pokonywaniu kolejnych górek i wyławianiu z morza zieleni mchów jasnobrązowych łepków.
![](https://wordpress1947634.home.pl/autoinstalator/wordpressplus/wp-content/uploads/2020/11/IMG_0542-1024x942.jpg)
Miłą niespodziankę sprawiły zielonki, której druga fala zaczyna się od zdrowych dorodnych osobników.
![](https://wordpress1947634.home.pl/autoinstalator/wordpressplus/wp-content/uploads/2020/11/IMG_0539-1024x870.jpg)
Ale i tak najbardziej zaimponował mi “piankowy” podgrzybek 😉
![](https://wordpress1947634.home.pl/autoinstalator/wordpressplus/wp-content/uploads/2020/11/IMG_0555-1024x970.jpg)