wieczorno nocne kozaczenie 07-08-2020

Już wiem że w lipcu można zakozaczyć po 19:00. Ale czy da się w sierpniu, zwłaszcza, że z każdym kolejnym dniem słoneczko wcześniej zachodzi? Tak jak uprzednio. Jak sypią to jasne że można.

fot: Robert Kazański 07-08-2020

Ta sama procedura, za widnego maluchy.

fot: Robert Kazański 07-08-2020

I wprost proporcjonalnie do stopnia zaciemnienia coraz większe.

fot: Robert Kazański 07-08-2020

I jeszcze większe.

fot: Robert Kazański 07-08-2020

Tak więc można i w sierpniu wieczorno nocną porą pokozaczyć:

wieczorne kozaczenie 23-07-2020

Czy po 19:00 można nazbierać grzybów? A jakże jeśli tylko sypią, a sypią, to pewnie, że można.

Dopóty jest jeszcze widno można znaleźć cudowne czerwone dębowe maluszki:

fot: Robert Kazański 23-07-2020

O zmierzchu można znaleźć już trochę większe:

fot: Robert Kazański 23-07-2020

A 10 minut po zachodzie słońca można znaleźć przepiękne koźlarze pomarańczowo-żółte, które na noc chowają się pod paprocie 😉

fot: Robert Kazański 23-07-2020

Tak więc śmiało można i wieczorem pokozaczyć:

Wspaniały wysyp koźlarza pomarańczowo-żółtego 19-07-2020

Jak by było mało wrażeń z kometą las zeserwował mi wspaniały wysyp koźlarza pomarańczowo-żółtego. Takie widowisko też nie należy do codziennych.

fot: Robert Kazański 19-07-2020

25 koźlarzy pomarańczowo-żółtych w jednym miejscu pod i dookoła 3 młodych świerków. Ekstremalne doznania.

fot: Robert Kazański 19-07-2020

A na dróżkach małe śliczniutkie koźlarze czerwone dębowe.

fot: Robert Kazański 19-07-2020

które z biegiem czasu i wzrostem przyjmują niewiarygodne ubarwienie.

Robert Kazański

A na okrasę kilka równie pięknych koźlarzy grabowych:

fot: Robert Kazański 19-07-2020

Oj natura w ostatnich dniach wystawiła mnie na próbę emocjonalną. Próbę wytrzymałości na ciśnienia. Dałem radę 😉

C/2020 F3 NEOWISE trzecie podejście do komety 18-07-2020

Jak mówi stare przysłowie do trzech razy sztuka. Trzecie podejście do komety C/2020 F3 NEOWISE. Nie mogę tego zepsuć.

Powróciłem do jasnej f/1.8 stałki 50 mm, podkręciłem ISO do 6400 ekspozycję na 6 s interwał 30 s i o 22:55 zacząłem strzelać.

fot: Robert Kazański 18-07-2020

Pierwsze klatki pokazały, że tym razem będzie dobrze.

fot: Robert Kazański 19-07-2020

Około północy kometa pokazała wyraźnie oba warkocze. Pierwszy warkocz widoczny gołym okiem to warkocz pyłowy. Jest on zakrzywiony zgodnie z trajektorią poruszania się komety. Drugi warkocz, słabszy, widoczny za pomocą urządzeń optycznych to warkocz gazowy. Jest on skierowany w stronę przeciwną do słońca, zgodnie z kierunkiem rozchodzenia się wiatru słonecznego. Dodatkowo powyższy kadr okrasiła flara sztucznego satelity.

fot: Robert Kazański 19-07-2020

O godzinie 00:55 zakończyłem zabawę. Temperatura szybko spadała, co powodowało rosienie szkiełka, a kometa i tak zbliżała się do krańca kadru. Jednakże cały czas dobrze widoczne były oba warkocze komety.

Trzecia próba zmierzenia się z kometą zakończyła się powodzeniem. Mogę śmiało powiedzieć, że jestem z niej zadowolony i czuję się spełniony. Nawet jeśli pogoda nie pozwoli na kolejne spotkania i tak kometa dostarczyła mi wystarczająco dużo wrażeń.

Wspaniałe 2 godziny spędzone z kometą C/2020 F3 NEOWISE. Niesamowite zarejestrowane 241 klatki najwspanialszego widowiska pod słońcem, tzn. pod ciemnym niebem 😉

C/2020 F3 NEOWISE drugie podejście do komety 17-07-2020

Pogoda dopisuje tak więc można się po raz drugi zmierzyć z NEOWISE. Aczkolwiek tym razem postanowiłem uwiecznić kometę w szerokim kadrze.

Założyłem ciemniejszy teleobiektyw na ustawieniach 18 mm, f/3.5, ISO 3200, czas naświetlania 10 s i interwał 30 s. O godzinie 22:50 zaczynamy strzelać.

fot: Robert Kazański 17-07-2020

Na tle łuny po zachodzącym słońcu kometa była dobrze widoczna.

fot: Robert Kazański 17-07-2020

O godzinie 23:27 kometa jeszcze majaczyła nad horyzontem.

fot: Robert Kazański 17-07-2020

Dziesięć minut później widoczność komety była już wątpliwa i dalsza zabawa nie miała sensu.

Niestety popełniłem amatorski błąd. Przy ciemniejszym szkiełku powinienem ustawić dłuższy czas ekspozycji 🙁 Tym razem mi nie wyszło.