czas Perseidów 2020

Jak co roku z niecierpliwością oczekuję drugiej dekady sierpnia, podczas której nocami po niebie szaleją Perseidy. Jeszcze jako dziecko zaczynając się interesować zagadnieniami astro, miałem przyjemność obserwować podczas ciepłej ciemnej sierpniowej nocy bardzo spektakularne i nadzwyczaj bogate w obiekty maksimum roju. Takie obrazki pamięta się przez całe życie.

Do dzisiaj jeśli tylko pogoda na to pozwala podziwiam to zjawisko. A samo zjawisko spowodowane jest przejściem Ziemi podczas rocznej wędrówki dookoła słońca przez trajektorię i pozostałości po komecie 109 P Swift-Tuttle.

11-08-2020

Noc przed maksimum roju Perseidów postanowiłem zapolować na bolidy. Wybierając kadr uwzględniłem radiant roju umieszczając go w lewym dolnym rogu kadru:

fot: Robert Kazański 11-08-2020
PrtSc Stellarium

Pozwoliło to na obserwacje przepięknej części nieba z: podwójną gromadą NGC 869 i NGC 884 (Persei h + x zwanymi też potocznie chichotkami), konstelacją Kasjopei (charakterystyczne W) oraz najpiękniejszym obiektem letnim głębokiego nieba czyli Galaktyką Andromedy M31. Ponadto wszystkie te obiekty leżą w granicach malowniczej Drogi Mlecznej.

Aparat ustawiłem według: F/3.5 / 20s / ISO6400 / 22mm / interwał 1s i o godzinie 21:50 zacząłem strzelanie.

fot: Robert Kazański 11-08-2020

Pierwszym ciekawym obiektem złapanym o 22:11 był samolot. Zostawia on bardzo charakterystyczne ślady składające się z białej linii ciągłej i otaczających ją czerwonych punktów.

fot: Robert Kazański 11-08-2020

Drugim ciekawym kadrem jest ustrzelony o godzinie 22:17 obraz trzech niezidentyfikowanych obiektów latających. Owszem taki obrazek jest mi znany z obserwacji Starlinków, jednakże poruszają się z Zachodu na Wschód. A niniejsze zarejestrowane na kilku kolejnych klatkach 3 tajemnicze obiekty latające poruszały się z Południa na Północ centralnie przecinając Kasjopeję. W dostępnych on-line bazach satelitów również nie odnalazłem stosownych odpowiedników. UFO?

fot: Robert Kazański 11-08-2020

Godzina 22:52 no i mamy pierwszego pięknego bolida. Jest dobrze 😉

fot: Robert Kazański 11-08-2020

Godzina 22:56 mamy drugiego ustrzelonego bolida. Jestem w siódmym niebie 😉

12-08-2020

W noc maksimum i jak się później okazało niefortunnie wybrałem kadr w okolicach konstalacji Łabędzia. Co prawda jest to jeden z najładniejszych odcinków Drogi Mlecznej ale nie dotarł tam tej nocy żaden ciekawy bolid.

fot: Robert Kazański 12-08-2020
PrtSc Stellarium

Lekka kosmetyka ustawień aparatu F/3.5 / 20s / ISO3200 / 18mm / interwał 1s i o godzinie 21:43 zaczynamy strzelanie.

fot: Robert Kazański 12-08-2020

Co prawda satelitów nie brakowało.

fot: Robert Kazański 12-08-2020

Ale cały czas bez bolidów.

Niestety po godzinie 22:40 powiało chłodem, co automatycznie spowodowało obrosienie szkiełka i utratę około 100 kolejnych klatek.

Dwudniowy bilans = sukces + klapa czyli w wersji optymistycznej w totalu sukces. Zwłaszcza że na pamiątkę zostały 2 ładne bolidy.

C/2020 F3 NEOWISE trzecie podejście do komety 18-07-2020

Jak mówi stare przysłowie do trzech razy sztuka. Trzecie podejście do komety C/2020 F3 NEOWISE. Nie mogę tego zepsuć.

Powróciłem do jasnej f/1.8 stałki 50 mm, podkręciłem ISO do 6400 ekspozycję na 6 s interwał 30 s i o 22:55 zacząłem strzelać.

fot: Robert Kazański 18-07-2020

Pierwsze klatki pokazały, że tym razem będzie dobrze.

fot: Robert Kazański 19-07-2020

Około północy kometa pokazała wyraźnie oba warkocze. Pierwszy warkocz widoczny gołym okiem to warkocz pyłowy. Jest on zakrzywiony zgodnie z trajektorią poruszania się komety. Drugi warkocz, słabszy, widoczny za pomocą urządzeń optycznych to warkocz gazowy. Jest on skierowany w stronę przeciwną do słońca, zgodnie z kierunkiem rozchodzenia się wiatru słonecznego. Dodatkowo powyższy kadr okrasiła flara sztucznego satelity.

fot: Robert Kazański 19-07-2020

O godzinie 00:55 zakończyłem zabawę. Temperatura szybko spadała, co powodowało rosienie szkiełka, a kometa i tak zbliżała się do krańca kadru. Jednakże cały czas dobrze widoczne były oba warkocze komety.

Trzecia próba zmierzenia się z kometą zakończyła się powodzeniem. Mogę śmiało powiedzieć, że jestem z niej zadowolony i czuję się spełniony. Nawet jeśli pogoda nie pozwoli na kolejne spotkania i tak kometa dostarczyła mi wystarczająco dużo wrażeń.

Wspaniałe 2 godziny spędzone z kometą C/2020 F3 NEOWISE. Niesamowite zarejestrowane 241 klatki najwspanialszego widowiska pod słońcem, tzn. pod ciemnym niebem 😉

C/2020 F3 NEOWISE drugie podejście do komety 17-07-2020

Pogoda dopisuje tak więc można się po raz drugi zmierzyć z NEOWISE. Aczkolwiek tym razem postanowiłem uwiecznić kometę w szerokim kadrze.

Założyłem ciemniejszy teleobiektyw na ustawieniach 18 mm, f/3.5, ISO 3200, czas naświetlania 10 s i interwał 30 s. O godzinie 22:50 zaczynamy strzelać.

fot: Robert Kazański 17-07-2020

Na tle łuny po zachodzącym słońcu kometa była dobrze widoczna.

fot: Robert Kazański 17-07-2020

O godzinie 23:27 kometa jeszcze majaczyła nad horyzontem.

fot: Robert Kazański 17-07-2020

Dziesięć minut później widoczność komety była już wątpliwa i dalsza zabawa nie miała sensu.

Niestety popełniłem amatorski błąd. Przy ciemniejszym szkiełku powinienem ustawić dłuższy czas ekspozycji 🙁 Tym razem mi nie wyszło.

C/2020 F3 NEOWISE pierwsze podejście do komety 14-07-2020

Nadeszła upragniona chwila. Trzecia moja kometa w życiu widoczna gołym okiem w tym druga z pięknym warkoczem. Kometa C/2020 F3 NEOWISE właśnie wkroczyła na wieczorne niebo i dostarcza zapierających dech w piersiach wrażeń.

Nie mogłem sobie odmówić oczywiście próby uwiecznienia widowiska. Założyłem jasną stałkę 50 mm f/1.8 ustawiłem ISO 3200 czas naświetlania 5 s, interwał 30 s i o godzinie 22:46 zacząłem strzelać.

fot: Robert Kazański 14-07-2020

Pierwsze klatki oprócz oczywiście komety ukazały przepiękny widok obłoków srebrzystych na tle poświaty zachodzącego słońca.

fot: Robert Kazański 14-07-2020

Około północy kometa jaśniała w centrum kadru dokładnie nad północnym horyzontem ukazując przepiękny bardzo długi warkocz.

fot: Robert Kazański 15-07-2020

Około godziny 00:40 już 15-07-2020 kometę przysłoniły chmury i uniemożliwiły dalszą obserwację. Aczkolwiek sam moment zakrycia komety przez chmury był również widowiskowy.

Łącznie ustrzeliłem 226 klatek, co pozwoliło uwiecznić niespełna 2 godziny z życia C/2020 F3 NEOWISE

wał szkwałowy 11-06-2020

Wieczorem 11-go czerwca o godzinie 21:00 było mi dane po raz czwarty lub piąty w życiu zaobserwować klasyczny wał szkwałowy z ang. shelf cloud czyli chmura szelfowa.

Tego typu forma chmury występuje najczęściej na granicy burzowych frontów atmosferycznych oraz w superkomórkach burzowych, zawsze na przednim skraju strefy burzowej. W rejonie jej występowania zazwyczaj pojawia się porywisty wiatr, zwany szkwałem i intensywne opady. Wzrastająca prędkość przemieszczania się chmury jest często widoczna w jej czołowej części, podczas gdy pod spodem chmury pojawiają się charakterystyczne strzępy i wypukłości. Jest to dowód bardzo silnych turbulencji z których w skrajnych przypadkach dochodzi do powstania tornada.

Tego typu zjawisko i specyficzna formacja chmur burzowych fascynowała mnie zawsze. Jednakże jeszcze nigdy nie trafiłem na wał szkwałowy z kierunku wschodniego zmierzającego wprost na zachodzące słońce. Wywołało to niesamowite efekty optyczne w postaci czarnobordowego koloru wału szkwałowego.

fot: Robert Kazański 11-06-2020
fot: Robert Kazański 11-06-2020

Jeśli natkniecie się kiedyś na taką formację w terenie niezbędne jest niezwłoczne podjęcie kolejnych kroków, bardzo długich i szybkich kroków 😉

fot: Robert Kazański 11-06-2020
fot: Robert Kazański 11-06-2020

Jakieś 5 minut później rozpętało się piekło, które ucichło po około 30 minutach. A niewiarygodnie potężny ryk tej przepięknej chmurki zamienił się w błogą ciszę w której słychać było tylko z daleka syreny wozów strażackich.

fot: Robert Kazański 11-06-2020

Natomiast na lokalnych forach internetowych burza trwała do samego rana. Lokalna społeczność opisywała to, co zobaczyła po burzy. Niestety w większości przypadków nie były to szczęśliwe informacje.