Wykorzystując ostatni długi dzień tego roku (przed zmianą czasu) popołudniową porą po pracach działkowych wyskoczyłem dokonać rekonesansu jesiennego lasu.
A las bezdyskusyjnie jesienny. Nawet te kilkanaście znalezionych czerwonych też już w barwach jesiennych. Jesiennych nie znaczy smutnych, a wręcz przeciwnie bajecznie kolorowych:
Nie mogło oczywiście zabraknąć próchnilca, który dzisiaj dla odmiany jakiś taki mało gałęzisty 😉
Fajnie też trafić pierwsze w tym sezonie liczne stanowisko łuszczaka zmiennego:
Nie da się również niezauważyć coraz liczniejszych czubajek:
Ale bank rozbił dzisiaj bardzo bardzo gruuuby podgrzybek (ledwo zmieścił się w kadrze) 😉